Wakacje dla dzieci z Ukrainy…

Od tygodnia trwa zbiórka funduszy na letni wypoczynek dzieci z Ukrainy, którym nasza Fundacja pragnie zorganizować tygodniowy pobyt nad Morzem Bałtyckim. Pragnę podziękować wszystkim, którzy niemal natychmiast zareagowali na naszą prośbę, przesyłając wiadomość e-mailową do swoich znajomych oraz wpłącając pieniądze na konto Fundacji z przeznaczeniem na „wakacje dla dzieci z Ukrainy”. Kochani, dzięki takim ludziom jak Wy doświadczam kolejny raz głębokiego sensu istnienia naszej Fundacji, doświadczam wiary w dobroć ludzi. Wzrusza mnie każda Wasza wpłata, niezależnie do jej wysokości. Wzruszają mnie maile, których treść rozsyłacie do znajomych dodając do mojego listu swoje wzruszające komentarze. Chcę podziękować najcieplej jak potrafię każdemu z Was. Wśród osób, które wspomogły naszą zbiórkę jest wiele osób, które znam jako psycholog pracujący z dziećmi, jako przyjaciel, jako uczestnik pielgrzymek… kochani – odzew Wasz jest dla mnie wielką radością. Chciałabym zrobić w tym miejscu małą osobistą dygresję. Wśród darczyńców jest mój kolega z liceum, chodziliśmy razem do klasy w III LO w Gdańsku. Człowiek zajęty pracą, rodziną, przeżył w ostatnich latach ciężkie choroby i śmierć obojga rodziców. Jestem poruszona jego niezmienną gotowościa pomocy od wielu lat – natychmiastową odpowiedzią na wszystkie moje prośby jakie przez lata istnienia Fundacji wysyłałam do osób, które mam w swojej skrzynce adresowej. Mógłby zgubić, przeoczyć moje maile, mógłby zmęczyć się tymi niełatwymi prośbami, ale tak nie jest . Reaguje na nie zawsze wpłacając naprawdę wysokie sumy. Takich osób jak mój przyjaciel ze szkolnej ławy jest kilka. Nie mogę wymienić w tym miejscu Waszych  imion ani nazwisk, ale pragnę wyrazić moją przeogromną wdzięczność, że zawsze mogę na Was liczyć, że zawsze odczytujecie e-maile ode mnie, które zaczynają się słowem „Prośba”. Wierzcie mi, nie jest łatwo przez tyle lat prosić o pomoc dla ciepriących ludzi, zaniedbanych, samotnych dzieci. Proszących jest coraz wiecej i coraz większe jest zmęczenie świata nadmiarem proszących. Dlatego tak bardzo doceniam Waszą wytwałość w pomaganiu. Wierzę, że każdym gestem dobroci budujemy schody do NIEBA:). Niech każdy nazwie jak chce tę rzeczywistość dobra które tworzymy. Ja wierzę, że to droga do Nieba.

Dotychczas zebraliśmy na Wakacje dla dzieci z Ukrainy niemal 10 tys. złotych.